Najsmutniejsza księżniczka świata znowu rozpacza. "Spoczywaj w pokoju"
Charlene Grimaldi nie bez powodu jest nazywana "najsmutniejszą księżną świata". Promienny uśmiech rzadko gości na jej twarzy – wielu uważa, że to przez małżeństwo z księciem Albertem, który od zawsze lubił towarzystwo pięknych kobiet i wywołał kilka skandali. Tym razem to jednak nie mąż odpowiada za smutek Charlene, która zamieściła wymowny wpis na Instagramie.
Charlene Wittstock zasłynęła jako znakomita pływaczka i reprezentantka RPA na igrzyskach olimpijskich w 2000 r. Kilka lat później jej życie kompletnie się odmieniło, gdy poznała Alberta II. Książę Monako poprosił ją o rękę i w 2011 r. stanęli na ślubnym kobiercu.
Niestety Charlene nie jest dobrym przykładem dla dziewczynek, które marzą o byciu księżniczką. 43-latka jest spełnioną matką bliźniaków, angażuje się w różne akcje charytatywne, ale życie u boku księcia Alberta zaowocowało tym, że zyskała przydomek "najsmutniejszej księżniczki świata".
Ostatnio Charlene przyjęła od losu kolejny cios. "Mój mały aniołek zmarł zeszłej nocy. Ktoś ją przejechał samochodem. Będę za tobą bardzo tęsknić. Spoczywaj w pokoju" – napisała księżniczka na Instagramie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Do wpisu dołączyła zdjęcie z ukochaną suczką, które zrobiła podczas ostatnich świąt Bożego Narodzenia.
Charlene często pokazywała się z małym pieskiem publicznie. Zabierała go na mniej formalne wydarzenia i spotkania. Nic więc dziwnego, że jest zdruzgotana po stracie ukochanego czworonoga.