Andrzej Duda(strona 2/1)

Zygmunt Miłoszewski deklaruje się jako zagorzały przeciwnik obecnie rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Jednak spotkał się z Andrzejem Dudą, by przedyskutować problemy branży kulturowej w czasie pandemii i kwestię wsparcia finansowego dla artystów. Został życzliwie przyjęty przez prezydenta, który przygotował się do rozmowy. - Moja żona, która uczestniczy w różnych zespołach i przy ministrze Glińskim, często po spotkaniu mówi: "Było, niestety, bardzo dobre i bardzo merytoryczne". I to jest trochę tak, że ja mówię tak samo - powiedział w programie WP "Newsroom". Pisarz podkreślił też, że zanim odpowiednie rozwiązania zostaną wprowadzone w życie, minie jeszcze dużo czasu. Apeluje również, by zagraniczne korporacje mające wpływ na polską kulturę udzieliły finansowej pomocy.

Zygmunt Miłoszewski 26 listopada był gościem Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim. Pisarz spotkał się z głową państwa w sprawie "dobrostanu twórców kultury". Jak sam podkreśla, branża artystyczna znajduje się w "strefie cienia" już od dłuższego czasu. Publicysta nie krył swoich poglądów i otwarcie stwierdził, że nie należy do zwolenników prawicy, ale jest działaczem społecznym, który traktuje władze jak urzędników niezależnie od przekonań. Zygmunt Miłoszewski wypowiedział się w imieniu artystów: - Mamy nadzieję, że uda się teraz przewalczyć kilka rozwiązań systemowych, które nie sięgają do kieszeni podatników, a jednocześnie naszej grupie pomogą.

Edyta Górniak wróciła na scenę muzyczną z nowym singlem "LIME (TeQuila-ila)". Piosenkarka tym samym zapowiada, że już wkrótce doczekamy się jej 9. albumu studyjnego! Dla fanów wokalistki będzie to nie lada gratka. Ostatni krążek "My" premierę miał w 2012 r. W rozmowie z Oskarem Netkowskim Edyta Górniak wyznała, że przy tworzeniu singla "LIME (TeQuila-ila)", jak i innych utworów, które już wkrótce usłyszymy na płycie, współpracowała z amerykańskimi producentami, którzy tworzyli m.in. z Miley Cyrus. Krótko przed wyborami prezydenckimi 2020 głośno było o potencjalnej kandydaturze Edyty Górniak na urząd prezydenta RP. Wielu fanów wokalistki marzyło, by to właśnie ona reprezentowała nasz kraj. "Za bardzo lubię nosić miniówy" - powiedziała wokalistka. Czego więc możemy się spodziewać w polityce ze strony Edyty Górniak? "Nie mówiłam o tym jeszcze, ale przygotowuje program odświeżenia w podejściu do wielu aspektów. Polska zasługuje na takie odświeżenie. W edukacji i w przygotowaniu młodych ludzi do życia. Te systemy są przestarzałe, więc warto zaproponować subtelne, ale istotne zmiany" - wyznała Oskarowi Netkowskiemu artystka. Edyta Górniak nie znikała ostatnimi czasy z nagłówków prasy kolorowej, także ze względu na wizytę w programie prawicowego dziennikarza Marcina Roli. Wywiad udzielony w patriotycznym medium "wRealu24" nie przypadł do gustu fanom wokalistki. Taka postawa rozczarowała Edytę Górniak. "Przez 30 lat udzieliłam wywiadów tak ogromnie dużo, przeróżnym osobom, które mają różne upodobania polityczne czy społeczne. To nie są granice, które wyznacza moja głowa. Jeżeli ktoś ma takie granice, to ja mu współczuję, bo to jest ograniczenie" - powiedziała gwiazda. Z wywiadu dowiemy się także o smaczkach z życia prywatnego syna Edyty Górniak. Koniecznie zobaczcie tę rozmowę!

Gdy podczas ostatnich wyborów prezydenckich Edyta Górniak wyznała, że otrzymuje wiadomości od fanów, by także kandydowała na ten urząd, nie wiadomo było, czy żartuje, czy mówi poważnie. W końcu kontrowersyjna piosenkarka zaskakuje media nie od dziś. Reporter Wirtualnej Polski Oskar Netkowski spotkał się ostatnio z Edytą Górniak i zapytał o rzekome polityczne plany. Wokalistka z typowym dla siebie humorem odparła, że nie zostanie głową państwa: "Za bardzo lubię nosić miniówy" - powiedziała. Jednak to nie oznacza, że nie interesuje się polityką. Okazuje się, że Górniak ma wizję potrzebnych zmian w polskim systemie edukacji oraz swój ideał polityka. Zobaczcie!

Internetowy żart, w którym dwóch youtuberów z Rosji "wkręciło" prezydenta Andrzeja Dudę w rozmowę z rzekomym sekretarzem generalnym ONZ błyskawicznie obiegł media i odbił się szerokim echem w publicznej dyskusji. Prawdą jest, że Andrzej Duda nie jest jedynym politykiem, który padł ofiarą podobnego żartu, ale w jego przypadku, zwłaszcza tuż po wygranych wyborach, wielu określa wpadkę jako kompromitację i rażące niedopatrzenie służb pracujących z prezydentem. Głos w sprawie zajął Krzysztof Skiba. Satyryk skomentował w programie WP "Newsroom" całą sytuację. - Rozmowa była bardzo zabawna. To jest absolutny hit. Przykra sprawa, że Andrzej Duda dał się wkręcić. Można było zorientować się, że coś jest nie tak. Duda jest pewnie obiektem żartów.