Nie ma świąt Bożego Narodzenia bez filmu "Kevin sam w domu" i nie ma sylwestrowej zabawy bez koncertu Maryli Rodowicz. O mały włos, a piosenkarka spędziłaby ten ostatni wieczór 2020 r. na kanapie w domu. Fani jednak na to nie pozwolili. Za namową widzów Polsat wyciągnął do wokalistki pomocną dłoń, dzięki czemu królowa polskiej piosenki zaśpiewa na scenie razem z Michałem Wiśniewskim. - Maryla, oprócz tego, że jest już ikoną i legendą, to jest absolutnie symbolem sylwestra. Bardzo się cieszę, że się tam pojawi. Fajnie patrzeć na ludzi, którzy żyją do samego końca. To napawa optymizmem - ocenił lider Ich Troje w programie Newsroom WP.