On mieszkał na siódmym piętrze z matką, ona wprowadziła się na czwarte z mężem i małym synkiem. Kamil Sipowicz już wtedy zakochał się w Korze, ale zamieszkali razem dopiero po wielu latach znajomości. Mimo trudności, burzliwych sytuacji i prozy życia, stworzyli nierozerwalną parę aż do jej śmierci.